Stara stocznia Marynarki Wojennej

Nazywana Starą Stocznią, jest jedną z niewielu stoczni na świecie, w których wciąż jeszcze zobaczyć można oryginalną zabudowę sprzed kilkuset lat – z czasów, kiedy w stoczni budowano największe żaglowce. Pierwsze okręty zwodowano w tym miejscu pod koniec XVII wieku i do dziś historyczne doki używane są zgodnie z przeznaczeniem.

Na teren stoczni dostać się można dziś od strony parku Admiralicji, mijając główną wartownię (Högvakten), klasycystyczną budowlę, wzniesioną w latach 1821–26 i stanowiącą granicę między cywilną częścią miasta, a stocznią i portem wojennym. Stocznię można jednak odwiedzać tylko w zorganizowanych i wcześniej zgłoszonych grupach – przejeżdżając przez bramę wjeżdżamy na teren portu wojennego, stanowiącego do dziś główną bazę szwedzkiej marynarki wojennej. W wielu miejscach obowiązuje zakaz fotografowania i wysiadania z autokaru, nikt jednak nie zabrania oglądania współczesnych szwedzkich okrętów wojennych. Przy odrobinie szczęścia można trafić na cumujące w porcie nowoczesne okręty podwodne lub dumę szwedzkiej floty – jedną z korwet klasy Visby, zbudowanych w stoczni w Karlskronie z kompozytów (tworzyw sztucznych).

Najstarsza część stoczni znajduje się po drugiej stronie portu, na wyspie Lindholmen. Tutaj wolno już wyjść z autokaru i wraz z przewodnikiem obejrzeć najciekawsze i najstarsze obiekty stoczni. Należą do nich między innymi:

  • powrozownia (Repslagarbanan) – jeden z najstarszych budynków zachowanych w Karlskronie, a jednocześnie najdłuższy drewniany budynek w Szwecji (ponad 300 m). Tutaj wyrabiano wszelkiego typu olinowanie do budowanych w stoczni okrętów.
  • XVIII-wieczna pochylnia Waza (Wasaskjulet) – charakterystycznie pochylona w stronę wody, co umożliwiało zwodowanie gotowej jednostki po tzw. slipie. Do dziś można podziwiać oryginalną konstrukcję dachu, który podtrzymują masywne kamienne filary. Pochylnia zawdzięcza swoją nazwę największemu wybudowanemu tu okrętowi.
  • suchy dok (Polhemsdockan) – wykuty w skałach w latach 1717–1724 i do dziś, z uwagi na wielkość, nowatorski jak na swe czasy system pomp oraz skalne podłoże, przez wielu uznawany za cud świata.

Z wyspy Lindholmen roztacza się też świetny widok, z jednej strony na port wojenny, a drugiej na archipelag Karlskrony. W drodze powrotnej warto przyjrzeć się zabytkowej zabudowie w pobliżu bramy wjazdowej. Ciekawą historię kryją np. Magazyn nr 1 (Inventariekammaren nr 1) czy warsztat rzeźbiarski (Bildhuggareverkstaden), kojarzony przede wszystkim z postacią Johana Törnströma. To w nim powstawały imponujące galiony – rzeźby dziobowe, które dziś podziwiać można w Muzeum Marynarki Wojennej w Karlskronie.

To właśnie zabudowa wojskowej części miasta, na czele ze Starą Stocznią, zadecydowała o wpisaniu Karlskrony w grudniu 1998 roku na listę światowego dziedzictwa kultury UNESCO. Ciekawostką jest, iż zachodnie tereny stoczni nadal służą współczesnej działalności stoczniowej, prowadzonej przez mającą tu swoją siedzibę spółkę Kockums AB.